Ulga na start to jedna z inicjatyw, która ma w Polsce zachęcać do zakładania firmy. Sprawdź, na czym polega i co ułatwia nowym przedsiębiorcom. Kto może ubiegać się o jej przyznanie?
W prowadzenie w firmy w Polsce wpisanych jest wiele obowiązkowych danin. Niestety, ale liczba składek i obowiązkowych opłat, jakie firmy z miesiąca na miesiąc muszą odprowadzić, wykazuje tendencję rosnącą. Częściowo może temu zaradzić ulga na start. Na czym polega?
Spis treści
Ulga na start – podstawowe informacje
Nowe działalności gospodarcze, które dopiero rozpoczynają swoją przygodę ze światem biznesu, często nie mają dużych zasobów finansowych ani pokaźnej liczby klientów. Muszą dopiero zbudować swoją pozycję, by w przyszłości rywalizować na równych zasadach z konkurencją.
Tu pojawia się bardzo ważne pytanie: w jaki sposób młode firmy mają walczyć z konkurencją? Obciążone pełną wysokością składek już od pierwszego dnia funkcjonowania nie mogłoby tego zrobić. Ustawodawca wyszedł tutaj ze słusznego założenia, że trzeba takie nowe działalności nieco wesprzeć.
CZYTAJ TAKŻE: Działalność gospodarcza a praca na etacie – czy muszą się wykluczać?
Formą wsparcia, jaką zapewnia polski rząd, jest właśnie Ulga na Start. To radykalne obniżenie opłat, jakie taka działalność przez pierwsze pół roku swojej działalności przelewa na konto Zakładu Ubezpieczeń Zdrowotnych. Podatnik płaci tylko składkę zdrowotną, dzięki czemu musi miesięcznie wygospodarować zaledwie 381 złotych zamiast ponad 1400.
Oznacza to, że w ciągu pierwszych sześciu miesięcy prowadzenia działalności nie są odprowadzane daniny: emerytalna, wypadkowa, chorobowa i rentowa. Niesie to ze sobą wymierne korzyści finansowe. Mogą zaważyć one na tym, czy firma przetrwa na rynku, czy nie. Trzeba też pamiętać o zagrożeniach.
Czym skutkuje ulga na start w przyszłości?
Pamiętajmy o tym, że osoby zatrudnione na etacie oraz ci, którzy w pełni opłacają swoje składki zdrowotne, robią to z myślą o emeryturze. Chcemy, by była ona w odpowiedniej wysokości. Powinna starczyć nie tylko na przeżycie, ale i na w miarę godne życie.
Skoro ulga na start zwalnia nas z obowiązku opłacania części składek na ubezpieczenia ZUS, w tym także składki emerytalnej, to warto zadać sobie pytanie o to, co to oznacza dla nas w przyszłości. Niestety, ale system został pomyślany w taki sposób, że państwo nie rekompensuje nam tych opłat.
Przedsiębiorcy, którzy skorzystali z ulgi na start, stracą więc nieco na emeryturze. Te pół roku zostanie im w pewnym sensie odjęte od wszystkich zgromadzonych składek. To może skutkować zmniejszeniem się kwoty, jaką później wyśle nam Zakład Ubezpieczeń Społecznych.
CZYTAJ TAKŻE: Ulga abolicyjna. Jak rozliczyć zagraniczne dochody?
Kto może skorzystać z ulgi na start?
Przede wszystkim przedsiębiorcy prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze. Istnieje jednak sporo obostrzeń, co znacznie zmniejsza liczbę podmiotów, które mogą cieszyć się przelewaniem na konto Zakładu Ubezpieczeń Społecznych niższych składek.
Muszą to być podmioty, które tworzą firmą po raz pierwszy lub jest to ich kolejna działalność od co najmniej 60 miesięcy od zawieszenia, lub zamknięcia poprzedniej. Ważnym obostrzeniem jest też zakaz świadczenia usługi pracy na rzecz byłego pracodawcy.
Oznacza to, że jeśli założyliśmy firmę po to, by cieszyć się nieco wyższym wynagrodzeniem za pracę u byłego zatrudniającego nas na umowę o pracę, to otrzymamy decyzję odmowną. Nie można skorzystać z ulgi, jeśli u takiego pracodawcy będziemy wykonywać takie same czynności, jak wtedy, gdy pracowaliśmy tam na umowę o pracę.
CZYTAJ TAKŻE: Jak nie płacić ZUS? 7 sposobów zgodnych z prawem
Na liście wyłączeń znajdują się też rolnicy. Wynika to z tego, że działalność rolnicza w polskim porządku prawnym nie leży w kompetencji ZUS-u, ale KRUS. Wyłączeni z tego przywileju są też wszyscy ci, którzy w chwili rejestracji działalności świadomie zrezygnowali z ulgi na start.
Co po zakończeniu ulgi na start?
Warto przypomnieć, że przedsiębiorca ma prawo rezygnacji z ulgi w trakcie jej obowiązywania. W takiej sytuacji musimy wypełnić tylko odpowiedni formularz i odesłać go do ZUS-u. Jeśli jednak nie skorzystamy z tej możliwości, to mamy dwie możliwości.
Po ustaniu ulgi możemy od razu przejść na pełne składki, co oznacza, że nasza opłata wzrośnie z 381 złotych do ponad 1400 na miesiąc (wliczając chorobowe). To spora cena, jednak jeśli emerytura jest dla nas ważniejsza, możemy od razu opłacać daniny właśnie w tej wysokości.
Jeśli jednak wciąż chcemy cieszyć się niższymi składkami, możemy skorzystać z rządowego programu Mały ZUS Plus, który nawet przez 36 miesięcy zapewni nam niższe daniny, jakie będziemy opłacać na rzecz państwa.