Strona główna Blog Strona 107

Aplikacja do mierzenia czasu pracy – jakie narzędzie wybrać?

0
aplikacja do liczenia czasu pracy

Aplikacja do liczenia czasu pracy to użyteczne narzędzie dla każdego przedsiębiorcy. Niezależnie od tego, czy pracujesz sam, czy zarządzasz zespołem, mierzenie i optymalizacja czasu pracy bezpośrednio przekłada się na Twoje zarobki. Prezentujemy najlepsze aplikacje i programy do obliczania czasu pracy.

W większości firm system jest prosty. Wpis na liście obecności lub karta czasu pracy odbijana na „dzień dobry” i „do widzenia”. Między jedną a drugą czynnością zwykle mija osiem godzin z minutami. A co dzieje się w tym czasie? Kiedy jest sens szczegółowego obliczania czasu pracy pracowników i jakiego oprogramowania do tego użyć?

Kiedy mierzyć czas pracy?

Na początek generalna uwaga. Jeżeli masz przekonanie, że czas, jaki Twoi pracownicy przeznaczają na pracę, jest w stu procentach efektywny, widzisz zaangażowanie, kreatywność i zapał, nic z tym nie rób! Możesz pogratulować sobie zespołu.

Wprowadzanie dodatkowych tabelek, wykresów, opisów czasu pracy, aplikacji z zaszytymi stoperami jest zupełnie zbędne. Ba, może nawet popsuć dobrą atmosferę pracy, jaka panuje w zespole i sprawić, że twój team poczuje brak zaufania lub dodatkowy (w tym wypadku zupełnie niepotrzebny) element kontroli. Jeśli praca jest rzeczywiście dobrze wykonana, nie próbuj wynaleźć koła na nowo. Twoje zaangażowanie na pewno przyda się przy innym zadaniu.

Niestety w wielu firmach to, co dzieje się między wejściem a wyjściem z pracy, trudno nazwać efektywnie spędzonym dniem. Projekty się rozwlekają, a rezultatów zupełnie nie widać. Zresztą nie zawsze może to dotyczyć zespołów. Rozwiązaniem może być aplikacja, która pomoże zarządzać czasem pracy.

Również, jeśli prowadzisz jednoosobową działalność gospodarczą, lub jesteś freelancerem na umowę-zlecenie i czujesz, że twój dzień pracy zbytnio się rozwleka, być może potrzebujesz wsparcia ze strony dodatkowego oprogramowania, które pomoże Ci lepiej organizować czas? Powiedzmy to na wstępie: nie mówimy o kalendarzu!

Właściwa organizacja czasu pracy

Czasami to zabawne, że uzbrojeni w smartwatche czy smartbandy, chętnie patrzymy na dzienne statystyki dotyczące liczby kroków, czy dzielimy się kolejnym rekordem w biegu na dziesięć kilometrów. Monitorujemy puls, spalone kalorie, a ostatnio także nasycenie tlenem krwi. Jeśli jednak mamy zmierzyć swój czas spędzony nad projektem, czy pojedynczym zadaniem, robimy to mniej chętnie.

A jeśli ktoś nas o to prosi lub wydaje w tym zakresie polecenie służbowe, wielu osobom zdarza się zrobić wielkie oczy i zapytać: „Ale po co?”. Słabo to wygląda także w kwestii samokontroli. Często, mierzenie czasu pracy we własnym zakresie, bywa przebłyskiem i chwilowym postanowieniem, które niczym te noworoczne, gubimy w codziennej rutynie. A szkoda…

Mierzenie godzin pracy w arkuszu kalkulacyjnym

Zaczynamy od najprostszego rozwiązania. Tabelka w Excelu, Arkuszu Google czy innym pakiecie biurowym to często stosowane rozwiązanie np. przez freelancerów rozliczających się godzinowo. Pozwalają dobrze udokumentować swoją pracę, by potem poprawnie wystawić fakturę.

Odpowiednio formatując komórki, możemy zrobić bardzo przejrzyste zestawienia, które na koniec miesiąca dokładnie pomogą nam określić, ile czasu poświęciliśmy na konkretne zadania.

Wymaga to oczywiście pewnej samodyscypliny, ale po przepracowaniu pełnego miesiąca z arkuszem, szybko odkryjemy, że dzięki prostej tabeli dowiemy się więcej o własnej pracy. Jeśli zrobimy do tego przejrzysty wykres, zorientujemy się, co powinniśmy poprawić, z czego zrezygnować i w którym miejscu nieco mocniej przyspieszyć.

CZYTAJ TAKŻE: MLM – multilevel marketing – co to jest?

Tabelka w arkuszu kalkulacyjnym sprawdza się także w większych zespołach. Ważne jest jednak, by nie była zbyt szczegółowa. W przeciwnym razie bardziej skrupulatni pracownicy dopiszą w niej pozycję: „wypełnianie arkusza czasu pracy: 1 godzina 45 minut”. Inna rzecz to rzetelność takich wpisów, która jednak często szybko się sama weryfikuje.

Aplikacja do mierzenia czasu pracy

W sklepach Google Play czy AppStore, a także na wielu stronach internetowych z programami na PC-ty czy laptopy znajdziemy całą masę rozwiązań do pomiarów czasu pracy. Są to rozwiązania zarówno płatne, które są często mocno naszpikowane funkcjami, jak i bezpłatne.

Narzędzie do mierzenia czasu pracy – Toggl

Toggl poza śledzeniem naszej produktywności, przypomina również o ewidencji czasu pracy tym, którzy o tym zapominają. Aplikacja pozwala rejestrować czas pracy w różnych projektach i przypisywać do nich różne stawki, generować raporty oraz w pełni integruje się z kalendarzem.

Rejestracja i podstawowe funkcje są darmowe. Aplikacja dostępna jest na Windows, macOS, iOS oraz na Androida.

Aplikacja do monitorowania czasu pracy – Time Camp

Time Camp jest aplikacją do rejestracji czasu pracy zdalnej, która poza time trackingiem pozwala rejestrować obecności, zarządzać projektem i raportować efektywność. W wersji płatnej, poza śledzeniem czasu pracy pozwala także fakturować.

Funkcjonalności dostępne w darmowej wersji trackera to:

  • timesheety,
  • nielimitowani użytkownicy,
  • nielimitowane projekty,
  • rozszerzenie dla przeglądarki,
  • kiosk,
  • geofencing,
  • wersja przeglądarkowa, desktopowa i mobilna,
  • importowanie użytkowników i projektów w formacie CSV,
  • automatyczny pomiar ze słowami kluczowymi,
  • aktywność użytkownika,
  • czas poza komputerem.

Aplikacja do liczenia czasu pracy – Working Hours

Dla potrzeb tego artykułu przetestowaliśmy kilka rozwiązań, ale w sposób szczególny do gustu przypadła nam mobilna aplikacja WorkingHours, której bezpłatną wersję ściągnęło ponad 100 tys. użytkowników. Jeśli nam się spodoba, możemy zainwestować w wersję PRO za niecałe 22 złote.

To bardzo prosta aplikacja do liczenia czasu pracy, która pozwala nam uruchamiać czas kolejnych zadań. Dzięki temu możemy przekonać się, ile zajmują nam przeróżne czynności, jakie wykonujemy w ramach naszych obowiązków. Pracownik używający takiej aplikacji może zgromadzone w ten sposób dane eksportować do Excela i nie musi wypełniać żadnych tabelek.

To bardzo intuicyjne rozwiązanie, które w moim przypadku pomogło mi lepiej zrozumieć, jak pracuję, gdzie pojawiają się „słabsze” momenty, oraz w którym momencie pracy (lub na którym etapie projektu) one się przydarzają. Wprowadzając kilka zmian, np. dłuższych przerw, zupełnie zmieniłem rozkład sił dnia pracy. Dodam – na lepsze.

CZYTAJ TAKŻE: Jednoosobowa działalność gospodarcza jest lepsza od spółki? 10 argumentów, które to potwierdzają

Technika Pomodoro najlepsza dla freelancera

Czasem nie trzeba prowadzić żadnej ewidencji, by poprawić swoją efektywność. Wystarczy wdrożyć technikę o nazwie bardziej kojarzącej się z włoską kuchnią niż zarządzaniem projektami – mowa o „Pomodoro”. Co to takiego?

W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku Francesco Cirillo opracował system, który bardzo szybko stał się popularny zarówno w biurach, jak i halach fabrycznych. Według niego regularne krótkie przerwy sprzyjają efektywności, co potwierdziły niektóre badania oraz praktyka. Świat szybko „zwariował” na punkcie pomidorowej strategii.

Dosłownie wszędzie, na masową skalę na biurkach pojawiały się…zegary kuchenne lub budziki odmierzające czas 25 minut, po których następował czas krótkich przerw od 3 do 5 minut. Piąta przerwa w cyklu trwała już od 15 do 30 minut, a szósta znów była krótką.

Znam ludzi, którzy chętnie praktykują to rozwiązanie i bardzo sobie je chwalą. Dziś nie muszą używać budzików czy stoperów w zegarku. Bez problemu znajdziemy bowiem aplikacje (np. tę w sklepie Google Play lub tę w AppStore), które wykorzystują włoską technikę i w dyskretny sposób przypominają nam, że nadszedł właśnie czas na przerwę.

Fani takiego podejścia do pracy cenią ją za wyrobienie samodyscypliny oraz skupienia na zadaniu do wykonania. Przerwy traktują jak regularne nagrody. Nie zaszkodzi spróbować.

Dodajmy, że technika Pomodoro ma kilka odmian. Sporo informacji na ten temat można znaleźć w internecie oraz aplikacjach, które mierzą czas zgodnie z pomysłem Francesco Cirillo. Niestety nie wszędzie się ona sprawdza. Nie da się jej wdrożyć np. w telefonicznych centrach obsługi klienta, szkołach czy w większości działów produkcyjnych.

Nie minuty a procenty – mierzenie efektywności czasu pracy

Niektórzy dla poprawy efektywności pracy i sprawdzenia tempa realizacji konkretnych projektów, stosują zupełnie inne podejście. Nie patrzy się w nim wyłącznie na czas, a… na procentową realizację. Załóżmy, że całość projektu składa się z 10 elementów. Jeśli dotychczas wykonano dwa, można przyjąć (w pewnym uproszczeniu), że został on zrealizowany w 20%.

Aby zarządzać projektami w taki sposób, bardzo przydatna może okazać się aplikacja do liczenia czasu pracy Trello wraz z przeglądarkową wersją. Opiera się ona na prowadzeniu tablicy zadań, którą możemy dzielić z innymi członkami zespołu, w tym z koordynatorem danego przedsięwzięcia.

Załóżmy, że przygotowujemy folder reklamowy. Cały proces podzieliliśmy na 10 etapów, z czego pierwsze trzy: zebranie informacji produktowych, zdjęć oraz przygotowanie infografik mamy już za sobą. Odhaczając poszczególne punkty, pojawia nam się realizacja wykonania projektu na poziomie 30 procent.

Dodatkowo jesteśmy w stanie określić deadline’y. Dzięki nim, osoby pracujące w nienormowanym wymiarze czasu pracy, widzą, jakie działania są przed nimi. W ten sposób zespół może dzielić się zadaniami. Koordynator projektu jest w stanie zdalnie, za pomocą telefonu czy komputera monitorować zaawansowanie prac.

Wybór metody mierzenia czasu pracy

Wybór należy do ciebie, którą z tych metod chciałbyś wdrożyć w swojej organizacji, jeśli oczywiście widzisz taką potrzebę. Można spróbować każdej z nich, np. w ramach testów. Bardzo szybko okaże się, która najlepiej sprawdza się w Twojej firmie.

Więcej artykułów o zarządzaniu pracownikami znajdziesz w kategorii Kadry.

Mała Księgowość Rzeczpospolitej

MLM – multilevel marketing – co to jest?

0
multi level marketing

MLM, czyli marketing wielopoziomowy wciąż budzi w Polsce wiele emocji. Niesłusznie porównuje się go z piramidą finansową, od której jest on jednak bardzo daleki. Co wyróżnia multilevel marketing i dlaczego się nim zainteresować?

Czasem określa się go mianem marketingu sieciowego. Jego model działania opiera się na sprzedaży produktów przez osoby, które – z formalnego punktu widzenia – nie są zatrudnione przez firmę. Kwota zarobku jest stała, a wyznaczają ją określone widełki płacowe.

MLM – podstawowe informacje

W praktyce często działa to w taki sposób, że zarobek jest wprost proporcjonalny do liczby transakcji sprzedażowych, jakie zrealizowaliśmy. Często oblicza się go w skali procentowej, jednak tabele ilościowe także funkcjonują w tym segmencie rynku.

Największą zaletą tego modelu zatrudnienia jest oczywiście możliwość budowy własnych struktur sprzedażowych. To właśnie przez nie często myli się MLM z piramidą finansową. Jak pokazuje praktyka, całkowicie niesłusznie. Przede wszystkim dlatego, że tutaj nie zarabiamy za kolejne zapisane do naszej grupy osoby. Nasz dochód buduje sprzedaż własna oraz system prowizji od osoby z naszej grupy.

CZYTAJ TAKŻE: Wady MLM – dlaczego to nie jest biznes dla Ciebie?

W jakich sektorach rynku najlepiej sprawdza się multilevel marketing?

Szacuje się, że polski rynek MLM przekracza ponad 3 miliardy złotych rocznie. Pokazuje to dość dobitnie, że jest to dobrze prosperujący segment rynku, który wciąż rośnie. Łączna ilość podmiotów, która działa w tym obszarze już dawno temu przekroczyła milion osób.

Czy na MLM marketingu można dobrze zarobić? Jeśli działamy zgodnie z właściwą strategią, to zdecydowanie można. Większość osób, która trudni się tą formą sprzedaży utrzymuje się tylko z MLM, nie musi pracować na etacie lub chwytać się innych zajęć o charakterze dorywczym.

Działalność w dużej mierze jest spolaryzowana wokół firm z branży beauty. Około 65-70% rynku skupiają właśnie produkty kosmetyczne. Na drugim pod względem popularności miejscu znajdują się produkty z branży suplementów, a podium zamyka AGD, do których jednak mocno zbliża się branża odzieży i akcesoriów.

Jak odnieść sukces w MLM?

Trudno o jednoznaczną odpowiedź na pytanie. Na początku na pewno trzeba znaleźć swoją niszę. Wiele firm działa (lub wspiera) ten model prowadzenia biznesu. Wynika to oczywiście z tego, że zdecydowana część przychodów pozostaje na ich kontach. 

Jeśli odpowiednio zdiagnozujemy oczekiwania rynku i jako jedni z pierwszych rozpoczniemy dystrybucję produktów nowej na rynku firmy, która okaże się niezwykle popularna, to szanse na zarobek bardzo mocno rosną. Nie jest to jednak jedyny sposób, by monetyzować multilevel marketing.

Kluczową rolę odgrywa siatka osób, jaką wokół siebie zgromadzimy. Jeśli mamy szczęście i są to osoby dynamiczne, obrotne i takie, które mają w sobie smykałkę do sprzedaży, to nasze szanse na zysk rosną. Jeśli zaś w grupie mamy sporo osób o cechach charakteru, które nie pomagają w sprzedaży, to nie zarobimy zbyt wiele.

Wynika to z prostej zależności. W MLM nasz zysk nie zależy tylko i wyłącznie od tego, ile danego dobra sprzedamy sami. Naszym przychodem jest też określony procent od osób, które są w naszej sieci i dopiero budują swoją pozycję sprzedażową.

Pozwala to stwierdzić, że jednym z głównych ogniw sukcesu jest wyczucie rynku, a także zaufanie odpowiednim ludziom. Dobrą praktyką jest też dzielenie się z nimi swoją wiedzą, by te osoby także rozwijały swoją bazę kontaktów i zwiększały swoje – a przy okazji i nasze – zarobki w ramach sieci multilevel marketingowej.  

Mała Księgowość Rzeczpospolitej

Najlepsze biuro księgowe. 5 rzeczy do zrobienia, zanim wybierzesz księgowego

0
biuro księgowe

Biuro księgowe to podstawa każdej firmy. Zwłaszcza początkujący przedsiębiorca powinien wybrać najlepsze biuro księgowe. Bo to pomoże mu „nie wysypać” całego biznesu.

Biuro księgowe jest ważniejsze niż najlepszy komputer do firmy, najlepszy sprzedawca usług i poduszka finansowa. Bo zły księgowy może bardzo łatwo doprowadzić firmę do ruiny. Co więc zrobić, by wybrać dobrego księgowego? Najpierw przeczytać nasz poradnik, a potem wdrożyć w życie podpowiedzi.

Nierzetelność księgowego

Księgowy z dużym doświadczeniem, taki, który zna się na specyfice twojej branży, nie będzie zadawał podstawowych pytań. Podpowie, co zrobić, by płacić niższy ZUS. Wie, czy prowadząc firmę, możesz rozliczać się ryczałtem, czy musisz prowadzić księgę przychodów i rozchodów.

Przede wszystkim jednak z dużym wyprzedzeniem poda informację, ile podatku musisz zapłacić. Działania złego księgowego spowodują, że zamiast rozwijać firmę, będziesz nieustannie myślał o tym, czy wszystkie podatki są dobrze wyliczone i czy urząd skarbowy ma podstawy do tego, by ukarać cię mandatem.

Nierzetelny księgowy powie ci też, że nie masz się czego obawiać, bo i tak ponosi odpowiedzialność przed urzędem. Nic bardziej błędnego. Jeśli jesteś małym przedsiębiorcą, biuro rachunkowe rozlicza twoje przychody i koszty, to i tak zawsze ty odpowiadasz za poprawność wszystkich dokumentów. I tylko ty.

CZYTAJ TAKŻE: Wypowiedzenie umowy z biurem księgowym – kiedy jest możliwe?

Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej biura rachunkowego może się przydać dopiero wtedy, gdy wytoczysz proces cywilny o odszkodowanie, jeśli po latach okaże się, że księgowy popełnił błąd.

Czy wiesz, że…?

Pieczęć kwalifikowaną w najniższej cenie znajdziesz na pieczeckwalifikowana.pl.

Jak znaleźć najlepsze biuro księgowe?

1. Świetna komunikacja

Świetna komunikacja z księgowych może być rozumiana dwojako. Po pierwsze możesz uznać, że wolisz z księgowym rozmawiać twarzą w twarz. Wtedy poszukaj lokalnego biura rachunkowego.

Zwłaszcza na początku biznesu będziesz miał bardzo dużo pytań, wątpliwości. Pojawią się też niejasności związane z wieloma sprawami biznesowymi. Jeśli czujesz, że w twojej okolicy nie ma dobrego biura rachunkowego, zdecyduj się na biuro rachunkowe online. W takiej sytuacji atutem będzie drugi rodzaj komunikacji.

Księgowy powinien jasno odpowiadać na twoje pytania, nie unikać kontaktu, a przede wszystkim odbierać od ciebie telefony. Początek biznesu to czas, gdy kształtujesz swój biznes. Jego dobre zaplanowanie pod względem formalnym.

Polecamy zawsze rozmowę bezpośrednio z księgową. Nawet jeśli nie możesz spotkać się z nią osobiście, przeprowadźcie rozmowę przez komunikator. Chodzi o to, by się widzieć, ale też, by mieć możliwość przedyskutowania na bieżąco najważniejszych kwestii.

Zdarza się, że księgowy (szczególnie w czasie spiętrzenia terminów) nie odbiera telefonów lub twierdzi, że odpowie później. Niestety, gdy znajduje na to czas, to może się okazać, że sprawa nie jest już aktualna.

CZYTAJ TAKŻE: Odszkodowanie za błędy biura rachunkowego

2. Pierwsze wrażenie? To nie sprawdza się w przypadku biura księgowego

Znasz pewnie powiedzenie o tym, że pierwsze wrażenie ma niebagatelne znaczenie w biznesie. Uważam jednak, że w przypadku księgowego nie zawsze się sprawdza. Biuro księgowe to jeden z tych rodzajów usług, które jesteśmy w stanie sprawdzić dopiero w praktyce.

Nie zawsze biuro rachunkowe, które jest mistrzem marketingu, będzie dla ciebie świetną opcją. Moim marzeniem jest, by biuro rachunkowe oferowało pierwszy kwartał na próbę (oczywiście płatną), tak by bez kłopotów można było zmienić biuro rachunkowe, gdy nie czujemy „flow”

3. Zamiast biura rachunkowego z ogłoszenia, zaufaj rekomendacjom

Rekomendacja to zdecydowanie najlepszy sposób na wybór dobrego biura rachunkowego. W tym jednak przypadku warto skupić się na polecaniach ze strony firm działających w tej samej branży co twoja.

Dobrze, jeśli biuro rachunkowe ma doświadczenie w obsłudze firm działających w określonym sektorze. Choć prawo jest takie samo dla wszystkich, zupełnie inne rzeczy będą ważne np. dla sklepu z odzieżą, a inne dla przedsiębiorcy, który prowadzi działalność związaną z produkcją filmów na YouTube.

Zwracaj też uwagę na to, kto poleca ci dane biuro rachunkowe. Szczególnym zaufaniem możesz obdarzyć przedsiębiorców, którzy zwracają uwagę na szczegóły. Jeśli takim drobiazgowym przedsiębiorcom księgowy przypadł do gustu, to warto spróbować nawiązać z nim współpracę.

Uważać trzeba szczególnie na tych, którzy od początku działalności firmy obsługiwani są przez jedno biuro rachunkowe. Takie osoby nie mają porównania. W związku z tym nie są w stanie realnie ocenić, czy ich biuro jest właściwym wyborem.

4. Małe biuro jest zdecydowanie lepsze od molochów

Jeśli prowadzisz niewielką działalność, potrzebne jest ci małe biuro rachunkowe, w którym zawsze możesz liczyć na bezpośredni kontakt z twoim księgowym. Najgorsze, na co możesz trafić, to konsultant z biura obsługi klienta, który przyjmuje twoje zapytanie, a dopiero potem przekierowuje je do odpowiedniego specjalisty. Jeśli masz wybierać, to albo zdecyduj się na samodzielnego księgowego, albo na naprawdę duże biuro rachunkowe, w którym procesy są bardzo dobrze poukładane.

CZYTAJ TAKŻE: Odpowiedzialność biura rachunkowego – na czym polega?

5. Nie bój się zmieniać biura rachunkowego

Wielu przedsiębiorców popełnia błąd związany z tym, że przyzwyczaja się do jednego biura rachunkowego. Boją się je zmienić, nie szukają lepszego. Konkurencja na tym rynku jest naprawdę ogromna i da się znaleźć dobre biuro rachunkowe. Trzeba jednak nieustannie szukać i testować.

Zmiana biura rachunkowego nie jest trudna. Oczywiście, najczęściej z biurem rachunkowym jesteśmy rok. A potem przychodzi podsumowanie roku, konieczność przygotowania sprawozdania finansowego itd. (zwykle do kwietnia-maja). I myślimy sobie: nie jestem zadowolony, ale niech jeszcze poprowadzi mi te rozliczenia jeszcze przez rok. A potem przez kolejny.

O tym, jak wygląda taka zmiana przeczytasz w Zmiana biura rachunkowego w trakcie roku podatkowego.

Znaki, które świadczą o tym, że pora zmienić księgowego

  1. Po poradę udajesz się do „wujka Google” lub szukasz odpowiedzi na blogach księgowych.
  2. Czujesz niepewność, czy wszystkie rozliczenia są robione rzetelnie.
  3. Masz utrudniony kontakt z księgowym.

Pieczęć kwalifikowana – wygodne rozwiązanie dla Twojej firmy

Pieczęć kwalifikowana to usługa zaufania przeznaczona dla osób prawnych. Za jej pomocą potwierdzisz, że dokument jest autentyczny i nie został naruszony. To niezawodne narzędzie w kontaktach z kontrahentami i wewnętrznych działaniach firmy. Pieczęć elektroniczną pochodząca od kwalifikowanego dostawcy zaufania kupisz na pieczeckwalifikowana.pl. Jest absolutnie niezbędna, jeśli chcesz wygodnie korzystać z KSeF.

Mała Księgowość Rzeczpospolitej

Proforma. Co to jest i jak ją rozliczać

0
proforma

Proforma to dość nietypowy dokument. Wciąż występuje w polskim obrocie gospodarczym, choć mógłby być zdecydowanie zastąpiony innym, takim jak zaliczka. Jak więc działa proforma?

Przedsiębiorca może dokumentować sprzedaż na różne sposoby. Rodzaj dokumentu może zależeć np. od tego, czy sprzedawca jest zarejestrowanym płatnikiem VAT, czy nie. Zdarza się, że wystawiana jest proforma. Co to jest proforma i jak działa?

Co to jest proforma?

Proforma nie jest dokumentem księgowym. Oznacza to, że nie stanowi dowodu, że dana transakcja została zawarta. Innymi słowy, powinno się ją traktować raczej jako ofertę, która wskazuje, jak będzie w rzeczywistości wyglądać prawdziwa faktura i jakie będą dokładne koszty transakcji. Proforma nie powoduje obowiązku podatkowego, a co za tym idzie, nie uwzględnia się jej w księgowości. Mówiąc inaczej, nie może być zaksięgowana.

Czy wiesz, że…

Mała Księgowość to program księgowy świetny zarówno dla biur rachunkowych, obsługujących małe i średnie firmy, jak i osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą?

Jak wystawić proformę?

Proforma to z wyglądu taka sama faktura jak każda inna. Musi mieć te same elementy, czyli nazwę produktu, czy usługi, cenę, wartość. Trzeba też umieścić na niej dane nadawcy i odbiorcy. Faktura taka musi mieć jednak oznaczenie Faktura Proforma.

Co ważne, wystawienie takiej faktury w żaden sposób nie wiąże ani odbiorcy, ani nadawcy faktury. Jest jednak wyjątek. Jeśli została podpisana, a co za tym idzie zaakceptowana przez drugą stronę, to pod względem prawny jest równoznaczna z umową. Może więc stanowić dowód w sprawie sądowej.

Co powinna zawierać faktura proforma?

Dane do faktury, które powinny znaleźć się na każdej z nich, również fakturze pro forma to:

  • data wystawienia,
  • kolejny numer. Sposób, w jaki faktury będą numerowane, zależy od przedsiębiorcy. Ważne by dało się ją łatwo zidentyfikować,
  • nazwa podatnika i nabywcy towarów. Chodzi o wskazanie na fakturze kupującego i sprzedającego,
  • numer NIP sprzedawcy,
  • NIP kupującego. Jeśli kupujący to osoba fizyczna, zamiast NIP-u można wpisać PESEL,
  • data dokonania lub zakończenia dostawy towarów albo wykonania usługi,
  • data otrzymania zapłaty, jeśli faktura wystawiana jest przed pełnym dostarczeniem towaru. W takiej sytuacji na fakturze wpisuje się dwie daty – datę wystawienie faktury oraz dostarczenia towarów lub świadczenia usług,
  • nazwa towaru lub usługi. Chodzi o to, by poprawnie określić, co jest przedmiotem transakcji,
  • liczba sprzedanych towarów albo rodzaj usług,
  • kwota sprzedaży netto, bez doliczonego podatku VAT,
  • całkowita wartość sprzedaży towarów lub usług,
  • stawka podatku. Jeśli sprzedajemy towary z różnymi stawkami podatku, to każdy z nich należy określić na fakturze,
  • kwota podatku,
  • wartość brutto.

Po co wystawia się proformę?

Skoro proforma nie jest dokumentem księgowym ani nie zobowiązuje stron do określonego działania, to po co w ogóle ją stosować? Przeglądając przepisy, nie znajdziemy żadnego punktu, który nakazuje wystawienie w określonej sytuacji faktury proforma.

Wynika więc z tego, że proformę możemy wystawić w dowolnym momencie. Najczęściej faktura proforma przesyłana jest razem z ofertą. Wtedy druga strona może dokładnie zapoznać się z ostateczną wyceną produktu lub usługi.

W niektórych sytuacjach faktura proforma jest swego rodzaju przypomnieniem o terminie płatności. Dopiero w momencie uiszczenia zapłaty, wystawiana jest właściwa faktura. Warto jednak pamiętać, że jeśli klient zapłacił całość lub część zobowiązania, to nie możemy my wystawić proformy. W takiej sytuacji zawsze wystawia się normalną fakturę.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jednoosobowa działalność gospodarcza jest lepsza od spółki? 10 argumentów, które to potwierdzają

Faktura taka z powodu tego, że nie generuje obowiązku podatkowego, może być dobrym sposobem na poprawę płynności finansowej w branżach, które borykają się z dużymi opóźnieniami w płatnościach. W przypadku kiedy wystawimy kontrahentowi fakturę, a on nie ureguluje zobowiązania w terminie, my i tak musimy odprowadzić od tej faktury podatek. Gdy wystawimy proformę, nic się nie dzieje. Póki klient nie zapłaci, nie jest wystawiona właściwa faktura, a co za tym idzie dopiero wtedy, pojawia się obowiązek podatkowy.

Dlaczego warto wystawić proformę?

Mimo że faktura proforma nie jest dokumentem księgowym, to jej wystawienie ma wiele zalet. Przede wszystkim może skutecznie zastąpić ofertę, przekazując w prosty sposób informację klientowi i kosztach i sposobie płatności za usługę lub produkt. Po drugie, jeśli klient wycofa się z oferty, nie musimy korygować zapisów księgowych, wystawiać korekty faktury, przeliczać na nowo podatku. Gdy klient nie odpowie na naszą ofertę, po prostu nic się nie dzieje.

Jak wystawić proformę w Małej Księgowości?

Aby wystawić proformę w Małej Księgowości, należy z Menu wybrać 'Sprzedaż’ > 'Dokumenty’ > 'Faktura pro forma’ a następnie uzupełnić fakturę jak normalnie. Od zwykłej faktury odróżnia ją:

  • FP,
  • odrębna numeracja,
  • brak możliwości wprowadzenia formy transportu i terminu płatności.

Program Mała Księgowość ma wszystkie funkcje potrzebne do prowadzenia księgowości małej lub średniej firmy. Możesz skorzystać z niego niezależnie od wybranej formy opodatkowania. Wystawisz dzięki niemu faktury, zapłacisz podatek dochodowy i VAT, będziesz mógł zarządzać listą płac, kontrolować zobowiązania, amortyzować środki trwałe i korzystać z wielu, wielu innych funkcjonalności, których pełną listę znajdziesz na mk.rp.pl.

Mała Księgowość Rzeczpospolitej

Zniszczenie służbowego sprzętu – jakie konsekwencje?

0

Rozbity smartfon, pęknięty tablet, zalany kawą służbowy laptop – zniszczenie służbowego sprzętu może mieć różny scenariusz. Tłumaczenie pracownika „przecież to nie moje”, nie ma nic do rzeczy. Chwila nieuwagi może skutkować wysokim rachunkiem za naprawę lub pokrycie kosztów zakupu nowego urządzenia.

Zniszczenie służbowego sprzętu, a mienie niepowierzone?

 Aby dobrze zrozumieć, jaka odpowiedzialność ciąży na nas za służbowy sprzęt, trzeba rozróżnić dwie sytuacje prawne – mienie niepowierzone i mienie powierzone. W przypadku mienia niepowierzonego mamy do czynienia wówczas, gdy pracodawca nie podpisał z nami dokumentu o powierzeniu sprzętu. Jeżeli przypadkowo uszkodzimy komputer, np. wylejemy na niego sok, musimy liczyć się z koniecznością zapłaty uzasadnionego odszkodowania. Takie odszkodowanie może pokryć koszty naprawy lub zakupu nowego sprzętu, jednak w wysokości nie wyższej niż trzykrotność miesięcznego wynagrodzenia. Jeżeli przy okazji zniszczenia sprzętu nasz pracodawca utracił korzyści, to wchodzą one w skład ewentualnego odszkodowania.

Przykład: Pani Katarzyna pracująca w sklepie zrzuciła z lady kasę fiskalną, która uległa poważnemu uszkodzeniu. Do czasu wymiany urządzenia, sklep musiał być zamknięty, a zatem można mówić w takiej sytuacji o utraconych korzyściach po stronie właściciela sklepu.

 Jeszcze gorsze problemy będziemy mieli wówczas, jeśli umyślnie zniszczyliśmy sprzęt należący do pracodawcy, np. rozbiliśmy w nerwach telefon po trudnej rozmowie z kontrahentem. Jeżeli pracodawca udowodni nam, że zrobiliśmy to celowo, czeka nas pokrycie kosztów zakupu nowego telefonu w 100 procentach. Musimy liczyć się także z dyscyplinarką! Doświadczenie pokazuje, że tłumaczenie takiego występku emocjami jest absolutnie bezcelowe.

Co to jest mienie powierzone?

Z zupełnie inną sytuacją mamy do czynienia, kiedy nasz pracodawca zdecyduje się powierzyć nam jakiś sprzęt, co zawsze wiąże się z podpisaniem odpowiednich dokumentów. Dzieje się to zazwyczaj równolegle z podpisaniem umowy o pracę lub w czasie tzw. onboardingu w firmie.

W takim przypadku ponosimy pełną odpowiedzialność za szkodę, łącznie z utraconymi w jej wyniku korzyściami.

Jak pokazuje doświadczenie, wielu pracowników nie jest do końca świadomych, czy laptop, jaki noszą przy sobie w walizce, lub telefon w kieszeni jest mieniem powierzonym, czy niepowierzonym. Wielu pracownikom rozpoczynającym właśnie nową pracę towarzyszą emocje. Podpisują dokumenty, nie zawsze sprawdzając, czego tak naprawdę dotyczą. Zdaniem prawników, w każdej sytuacji powinniśmy się dobrze zapoznać z podsuwanymi dokumentami. W przeciwnym razie może nas to naprawdę słono kosztować.

CZYTAJ TAKŻE: Jednoosobowa działalność gospodarcza jest lepsza od spółki? 10 argumentów, które to potwierdzają

Kiedy pracownik nie musi płacić za zniszczony telefon

 Jest cała masa sytuacji, w której nawet za powierzony sprzęt, który uległ zniszczeniu, nie zapłacimy ani grosza. Dzieje się tak wówczas, gdy nie mieliśmy żadnego wpływu na powstałe uszkodzenia. Prosty przykład: ktoś zalał komputer, niechcący wylewając na niego zawartość filiżanki lub upuszczając na niego przez nieuwagę ciężki przedmiot.

Konsekwencje nie powinny nas spotkać także wówczas, gdy np. telefon zostanie nam odebrany w wyniku napadu rabunkowego, czy innej formy kradzieży. Trzeba jednak wyłączyć sytuacje, w której popełniliśmy rażące zaniedbanie, np. zostawiając urządzenie w hallu hotelowym lub w toalecie.

Konsekwencje finansowe nie spotkają nas także wówczas, gdy sprzęt ulegnie awarii w wyniku braku działań konserwacyjnych, czy serwisowych, a terminowe dopełnienie leży po stronie naszego pracodawcy.

CZYTAJ TAKŻE: Jednolity Plik Kontrolny

Zniszczony sprzęt a potrącenie z pensji

Nieuzasadniona i niezgodna z prawem jest praktyka potrącania z pensji pracownika kwot na naprawę uszkodzonego komputera, telefonu czy samochodu służbowego. Zgodnie z przepisami, to pracownik musi dokonać przelewu lub wpłaty w kasie potwierdzonej odpowiednim dokumentem.

W przypadku oporu pracownika sprawa może trafić do sądu, ale nigdy nie można samowolnie dokonywać potrąceń z wynagrodzenia! Wielu pracodawców idzie na rękę pracownikom, rozkładając ustaloną należność na wygodne raty.

Przeczytaj więcej w kategorii prawo pracy.

Mała Księgowość Rzeczpospolitej